Małe jest piękne, czyli ciąg dalszy okrągłych serwetek.

Popracowałam ostatnio, nad małymi serwetkami. Możliwości jest praktycznie nieskończona ilość. Miałam ogromny problem by wybrać te najciekawsze wzory. Oto efekt:

Małe jest piękne, czyli okrągłe serwetki

Małe, okrągłe serwetki kojarzą nam się z wielkanocnym koszyczkiem albo domem babci. Tymczasem to urokliwe detale, nadające naszemu wnętrzu interesujący charakter.
Mogą być frywolne, słodkie i delikatne; kolorowe, klasyczne i subtelne. Możemy udekorować nimi sypialnię, pokój dzienny albo kuchnię. Sprawdzą się jako podkładki, dekoracja malutkiego stolika lub wyściełają wnętrze misy na owoce, słodycze i pieczywo.
Ich zaletą jest cena - możemy sobie pozwolić na większą ilość sztuk - w różnych kolorach i różnym charakterze.

Taśma czyli detal, który zmienia całe wnętrze.

Dziś postanowiłam pokazać jak malutka taśma może zmienić charakter Twojego wnętrza.
Taśma ma przeważnie wysokość 25 - 30 cm, ale można też pokusić się o mniejszą. Taki detal może być łączony z innymi tkaninami, tworząc wykończenie zasłonki, lambrekin lub fikuśną zazdrostkę, ale też może funkcjonować samodzielnie.

Dwa ostatnie zdjęcia zostały mi przysłane przez klientkę. Przyznam, że wygląda to uroczo.

Kamizelka, czyli wełna szydełkiem

Dostałam zadanie: " Chcę kamizelkę"... Miała być granatowa, koronkowa (czyli z dziurami) i wełniana. Miała być noszona do pracy i do domu; do koszuli i do golfu; a przede wszystkim nikt takiej miał nie mieć ...
Kiedyś taki wzór widziałam w babcinej szafie, ale było to białe, bawełniane wdzianko - zupełnie mało dzisiejsze.
Gruba, wełniana nić i dość spore szydełko, parę innowacji i.. wyszedł całkiem fajny kardigan na bazie bardzo starego wzoru.
Klientka była zachwycona.

Jeśli chcesz "zadać mi zadanie" napisz do mnie:    u.stefanska@gmail.com, lub zadzwoń: 519 767 104.

Białe na czarnym czyli kolorem też można.

Długo zastanawiałam się nad pierwszym postem po tak długiej przerwie. Przez te dwa lata powstało wiele nowych prac i to nie tylko "igłą i szydełkiem".
Ostatnio znów chodzi za mną malowanie. W głowie mam obrazy, które noszę w sobie lata, ale nie potrafię się zmusić do ich urzeczywistnienia.
Biało na czarnym tle, to miała być wprawka do jednych z takich, chodzących mi po głowie pomysłów. Początek był trudny, ale ręka szybko sobie przypomniała właściwą kreskę.
Użyłam tu tylko 3 rodzajów białej kredki, czarne tło i 6 godzin pracy. 

"Młodość" to praca z przed lat. Lubię kontrasty, ale kolor jest równie fascynujący.
Tu dla odmiany pastel i tęsknota za młodością, która uleciała zbyt szybko.