środa, 29 czerwca 2011

Haft krzyżykowy czyli, nieświęte obrazki

Kiedy myślę o hafcie krzyżykowym, jawią się przede mną stosy świętych obrazków, dziecięcych dodatków lub słoneczników Van Gogha dostępnych w każdej pasmanterii. A przecież jest to haft, którym można malować jak pędzlem. Tworzyć unikatowe dodatki do naszego wnętrza i mieć z tego ogromną przyjemność.
Pierwszy raz kiedy pomyślałam o przeniesieniu tej tradycyjnej metody do naszych nowoczesnych wnętrz, przyszły mi do głowy poduszki. Poszewki, które kupujemy w sklepach są prawie identyczne. Wszystkie w takim samym stylu i kolorach, a przecież igłą możemy wyczarować dowolny wzór w dowolnej kolorystyce.
Kiedyś wpadła mi w ręce  książka o stylowych angielskich wnętrzach, te poduszki, które tam zobaczyłam olśniły mnie. Piękne, unikatowe, na wskroś klasyczne, o różnych wielkościach, kształtach i kolorystyce.
Postanowiłam wtedy, że przyjrzę się bliżej tematowi.  Zaprojektowałam trzy poduszki, praca nad nimi pochłonęła mi dwa miesiące życia.
Czy warto było? Jestem z nich bardzo dumna:)


 



Następnym etapem mojego myślenia o hafcie krzyżykowym były obrazy. Ale te jak pisałam już wyżej, wszystkim wychodzą bokiem. Postanowiłam spojrzeć na nie pod innym kątem. Potraktowałam igłę jak pędzel. Określiłam wymiar - nie kartki A4, ale duży, taki jak lubię :)
Obraz który wybrałam do pracy, miał pasować do wnętrz dzisiejszego świata, ale być niezobowiązujący tematycznie. Lawrance wydał mi się odpowiednim malarzem. Popracowałam nad interpretacją - bo to musiał być mój obraz.
Została mi jedna rzecz co z nim dalej - czyli oprawa (klasyczna, czy nowoczesna). Dziś obrazy można wieszać w ozdobnych lub prostych ramach, ale można i bez. Mój obraz taki będzie - bez ram.






1 komentarz:

  1. Gratuluję talentu i zdolności manualnych. Warto, bo co tam dwa miesiące /cierpliwość też sztuka/, skoro efekty zachwycają i nie pozwalają zapomnieć. Czasem jedno spojrzenie wystarczy, by chęć wpatrywania się pozostała. Wciąż zatapiam wzrok, który chce wychwycić każdy szczegół i zapamiętać.
    - magnolia

    OdpowiedzUsuń