To jest praca na indywidualne zamówienie. Pojedzie do Wiednia.
Przyznam, że początkowo byłam sceptyczna. Kiedy jednak zabrałam się za konstrukcje liter, praca coraz bardziej mnie wciągała. Prułam każdą literę minimum po trzy razy...
Koncepcja była taka: każda litera ma być różna stylistycznie (w swojej graficznej formie), ale też i musi ją wyróżniać sposób haftowania. Moim największym problemem było dbanie o brak bałaganu wizualnego na płótnie.
Rękodzielniczka czyli co wymyśli moja głowa
Blog o szydełku, igle, pędzlach i...

sobota, 6 lutego 2016
środa, 18 listopada 2015
Małe jest piękne, czyli ciąg dalszy okrągłych serwetek.
Popracowałam ostatnio, nad małymi serwetkami. Możliwości jest praktycznie nieskończona ilość. Miałam ogromny problem by wybrać te najciekawsze wzory. Oto efekt:
Subskrybuj:
Posty (Atom)